.

piątek, 5 listopada 2010

Polska czernina (czarna polewka)


Na św. Marcina najlepsza gęsina. Ale o gęsi nie napiszę. Zachowam się jak wampir i wyssam jej krew.

Czy czernina to czarna polewka?
Niestety nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Czernina to wspaniała, wykwintna ,staropolska zupa ,której podanie kawalerowi starającemu się o rękę panny nie wróżyło nic dobrego.

      "Soplicy, Horeszkowie odmówili dziewkę!
       Że mnie, Jackowi, czarną podano polewkę!"  
 Tak napisał A. Mickiewicz w "Panu Tadeuszu".

Prezentuję potrawę, która wzbudza mieszane uczucia, zachwyt albo mdłości.
Składnikiem zupy jest krew gęsi lub kaczki.  I to jest ten próg psychologiczny.
Zupa jest smakowita póki nie wiemy co jedliśmy.
     
Wykonanie.
Gotujemy rosół-podroby, włoszczyzna (sporo marchwi) ,ziele ang., liść laurowy .sól, pieprz.
Dodajemy susz owocowy-śliwki, gruszki, jabłka, rodzynki-nadaje zupie indywidualny smak.
Wlewamy krew wymieszaną z łyżką mąki.
Doprawiamy do smaku solą, cukrem, majerankiem.
Zupa powinna mieć smak słodko-kwaśny.
Kwaśny smak nadaje czerninie krew zmieszana z octem, który nie dopuszcza do jej krzepnięcia. Tak przygotowaną krew już kupujemy. A gdzie? Tylko na targu, na wsi u gospodyni lub u rzeźnika.

Do czerniny proponuję kładzione kluseczki.
Z 1 szklanki mąki, 2 jajek i śmietany zrobić w miseczce ciasto i łyżeczką kłaść kluseczki do zupy.
Wszystko pogotować i zajadać bez zahamowań. W kaszance i salcesonie też jest krew. A krew to życie, czyste białko.